Rozdział
XXV
Robert i zbiórka na
biednych.
W pracy Roberta zawsze można dokonać pożyczki lub
przelewu bankowego. Ale dziś stał się wyjątek. Jacek – kolega Roberta z pracy
zauważył że w Kobylnicy, Bolesławicach i biednej dzielnicy Słupska jest dużo biednych
rodzin, więc cała ekipa emBanku pójdzie do prezydenta Słupska – Macieja Kobylińskiego i zapyta czy to będzie możliwe.
– Całkiem niezły pomysł –
powiedziała Majka koleżanka Roberta z pracy która robi kredyty. – Wiecie co
mogę się zastanowić nad ulotkami zachęcającymi na oddanie 1% swojego podatku
–zastanawiał się Robert.-
- Myślę że tego projektu nie można przegapić.-stwierdził pan Dionizy- szef Roberta. Po pracy Robert myślał tylko o jednym: jak
zachęcić ludzi by oddali jeden procent własnego podatku dla biednych rodzin. Robert
poprosił o pomoc Józka, Alicję i Malwinę. – Hmm…Myślę, że
zgodę na wywieszenie ulotek i zrobienie
reklamy trzeba o zgodę poprosić prezydenta.
-stwierdził Józek
- No, czyli można już usiąść na dwóch krzesłach!
–powiedział zadowolony Robert. Następnego dnia Robert wraz z ekipą poszedł do
prezydenta Słupska. Gdy doszli do Urzędu miasta zapytali się urzędnika czy jest
prezydent – Prezydent jest w gabinecie –
odpowiedział urzędnik po czym weszli. Prezydent właśnie czekał na naszych
pracowników banku. – Witam was obywatele i pracownicy tego miasta. Czego
chcecie? –
-Chcemy pomagać biednym ludziom – powiedzieli chórem.
Prezydent zamarł. Robert pokazał zezwolenie a prezydent podpisał i od tego
momentu mbank dawał przykład jak warto pomagać biednym ludziom.
koniec
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz